Fiskus chce PIT od każdego prezentu otrzymanego od firmy.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 26-01-2012 r.
Kończy się era pozapłacowego wynagradzania pracowników. Skarbówka i sądy każą naliczać PIT podwładnym już od samej możliwości skorzystania z prezentu. Nie muszą go nawet przyjmować. Według ekspertów to absurd. Nawet jeśli nie poszedłeś na firmową imprezę, lecz leżałeś chory w łóżku, to i tak fiskus zażąda od ciebie podatku za wartość tego, czego na imprezie nie zjadłeś i nie wypiłeś. Aby pracodawca pobrał podatek, wystarczy, że zostałeś zaproszony.
To identyczna sytuacja z tą, gdy firma funduje pracownikom abonamenty medyczne. Nawet jeśli z leczenia w ramach pakietu nigdy nie skorzystamy, i tak musimy zapłacić podatek od tego, co za pakiet zapłacił pracodawca. Taki sposób rozumienia obowiązku podatkowego potwierdził w ostatnim orzeczeniu Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II FSK 2749/11). Wyrok dotyczył imprez integracyjnych, ale sąd posłużył się argumentacją dotyczącą pakietów medycznych, która znalazła się w uchwale NSA z ubiegłego roku (sygn. akt II FPS 7/10).
Wyrok NSA oznacza, że bez względu na to, jakie pozapłacowe świadczenie przyzna nam pracodawca, i bez względu na to, czy z niego skorzystamy, czy nie, czeka nas konieczność wysupłania z kieszeni kolejnych pieniędzy na dodatkowy podatek. Zapłacimy i za udział w firmowej gwiazdce, na której nie byliśmy, i za przyznane nam i nigdy niewykorzystane bilety do kina dla rodziny.
Nie liczy się bowiem to, co dostaliśmy i jak z tego skorzystaliśmy, ale to, że potencjalnie nie musielibyśmy zapłacić za coś, co normalnie ma swoją rynkową cenę. Wszystko dlatego, że – według NSA – pojęcie nieodpłatnego świadczenia na gruncie podatków obejmuje wszystkie zjawiska, których następstwem jest uzyskanie korzyści kosztem innego podmiotu.
Takie orzeczenie to doskonały prezent dla fiskusa, który od dawna stara się opodatkować wszystko, co tylko możliwe. Jeśli stanowisko organów skarbowych i sądów będzie nadal zmierzać w tym kierunku, firmy zaczną rezygnować z pozapłacowego wynagradzania pracowników. Tworzenie nowych sposobów motywowania przestanie się opłacać. Pracodawca będzie miał dodatkowe obowiązki związane z obliczaniem przychodu i podatku.